Czy warto czekać na poświąteczne wyprzedaże?
„Świąteczna promocja”, „Mikołajkowa obniżka cen”, „Stwórz hasło i wygraj”, „ Kup tablet, smartfon w prezencie”…. Okres świąteczno-noworoczny w pełni, tzw. „żniwa” dla producentów i dystrybutorów wszelkiej maści w branży nowych technologii. Skupmy się na smartfonach i tabletach. Mnóstwo promocji, rabatów i obniżek oferowanych zarówno przez sklepy stacjonarne, jak i internetowe… no i jak się w tym wszystkim połapać? Kwestii do poruszenia jest sporo. Przeczekać, czy też kupować?
Atrakcyjne ceny urządzeń mobilnych
Atrakcyjne, ale dla kogo? Kupującego, czy też sprzedającego? Kupując „najlepszy na rynku, najbardziej zaawansowany smartfon, czy tablet” należy pamiętać o jednym. Rynek nowych technologii zmienia się tak szybko, że za miesiąc, dwa urządzenia te nie będą już „perełkami”. Producenci stale udoskonalają swoje produkty, bo wymusza to konkurencja i konsument. Super widać to na przykładzie Apple, czy też Samsunga. Co kwartał oferowane są nowe flagowe urządzenia lub też aktualizacje. Portal agdrtv24.pl zamieścił raport, w którym firma nextworth informuje, kiedy to warto sprzedać swojego iPhone’a… wartość urządzenia spada najbardziej do 6. tygodnia przed debiutem/zapowiedzią kolejnego. Skoro mamy już tę wiedzę, warto teraz zestawić tę informację z debiutami rynkowymi producentów. Wypuszczenie na rynek smartfona lub tabletu odbywa się dwojako. W terminie, w którym ustali sobie Pani/Pan Prezes, Dyrektor Handlowy i kilka jeszcze najważniejszych osób w firmie albo podczas międzynarodowych targów branżowych. No i w kalendarzu mamy kilka takich imprez: IFA, CeBit, MWC, czy też CES… świadomie zmieniłem chronologię ponieważ na początku stycznia jak co roku w Las Vegas mamy targi CES. Czyli mega imprezę gdzie każdy być musi, a jeśli nie zaprezentuje tam nowości, to zrobi to dzień przed lub po tej imprezie.
No i mam Cię
A że nowy produkt musi być sprzedany, konkurencja również nie śpi, producenci dbają również o to, aby nowość trafiła do dystrybutorów i na sklepowe półki jak najszybciej. Skoro już tak się stanie to „starsza wersja” podlega promocji, ofercie rabatowej, czy innej marketingowo-sprzedażowej akcji. Producent to wie, konsument nie do końca. W łańcuchu tym każdy musi zarobić, a ostateczna kwota zapłacona przez klienta musi „zadowolić” zarówno producenta, jak i sprzedającego.
Czyli nie kupować na promocjach?
..i tu z pomocą przychodzą nam porównywarki cenowe. Warto poświęcić trochę czasu w Internecie, warto również pójść do sklepu stacjonarnego, zobaczyć i dotknąć interesujący nas produkt, aby mieć pewność, że dany smartfon, tablet czy też laptop jest tym co chcemy kupić. A jak Ci się nie chce, to miej pretensje sam do siebie, że urządzenie, które miało być „super”, a takie nie jest. Jeśli zaś czasu na „research” nie masz, to zdaj się na opinie i promocje, może się uda, może i nie… zależy to od wielu czynników, których część wymieniłem wyżej.
…tak więc jak widzimy świąteczna promocja „złożoną rzeczą jest”.
autor: Grzegorz Leśniewski
agdrtv24.pl/pieknydom24.pl/informacje branżowe.pl