Bosch znów pomógł fokom wrócić do Bałtyku
Knop, Koga, Kil, Klif, Cyklon, Cekin, Certra i Nautek. Nie są to przydomki bohaterów żeglarskich legend, lecz imiona ośmiu młodych fok, które 23 maja 2011 r. zostały wypuszczone do Bałtyku przez naukowców z Uniwersytetu Gdańskiego, wolontariuszy z WWF oraz przedstawicieli marki Bosch. Podobnie jak w ubiegłym roku, także tegoroczna impreza odbyła się na plaży w Czołpinie, na terenie Słowińskiego Parku Narodowego. Była to już druga edycja programu ochrony tych zwierząt, w którą zaangażowała się firma Bosch.
Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że nie ma istotnego związku pomiędzy sprzętem AGD a ochroną dzikich gatunków. Jeżeli jednak weźmiemy pod uwagę fakt, że używając nowoczesnych, oszczędzających wodę i energię zmywarek, pralek czy chłodziarek zmniejszamy obciążenie całego ekosystemu, wówczas zależność ta staje się oczywista. Dlatego Bosch - producent superwydajnych artykułów gospodarstwa domowego, już od dwóch lat aktywnie angażuje się w program ochrony fok szarych WWF oraz Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego w Helu. Celem działań podejmowanych w ramach tego projektu jest ochrona istniejących zasobów gatunku oraz odtworzenie kolonii fok na polskim wybrzeżu. Jak podaje bowiem WWF, o ile jeszcze sto lat temu ich populację szacowano na 100 tysięcy osobników, dziś na skutek zanieczyszczenia środowiska, polowań oraz przypadkowej śmierci w sieciach rybackich liczebność tych sympatycznych zwierząt spadła poniżej 20 tysięcy.
Spośród ośmiorga nowych mieszkańców Bałtyku wypuszczonych w Czołpinie, czworo przyszło na świat w Stacji Morskiej na Helu, troje przewieziono na Wybrzeże z warszawskiego ogrodu zoologicznego, zaś jeden - o imieniu Nautek - urodził się na wolności i po rekonwalescencji w helskim fokarium powrócił do swego naturalnego środowiska. Podczas imprezy w Słowińskim Parku Narodowym pod opiekę drużyny marki Bosch został oddany Klif, który początkowo z wyraźną niechęcią odnosił się do perspektywy opuszczenia drewnianej skrzyni. Ostatecznie jednak zew natury zwyciężył i cała ósemka zniknęła w odmętach Bałtyku. Na szyjach zwierząt umieszczono specjalne nadajniki, które pozwolą monitorować szlak ich wędrówek. Tego rodzaju przedsięwzięcia mają oczywiście sens jedynie wówczas, gdy towarzyszy im aktywna kampania edukacyjna, pozwalająca zwiększyć świadomość społeczną w takich kwestiach jak ochrona dzikich zwierząt, dbałość o środowisko czy też odpowiedzialne podejście do wykorzystywania zasobów naturalnych. Dlatego latem w wybranych miejscowościach nadmorskich odbędzie się seria eventów proekologicznych wspieranych przez markę Bosch. O szczegółach poinformujemy wkrótce.
Jeżeli chcieliby Państwo sprawdzić, w którym zakątku Bałtyku przebywa obecnie Klif, Nautek lub któraś z pozostałych fok, zapraszamy na stronę WWF: http://www.wwf.pl/baza_ssaki/mapa/index.php.