Jak internauci ufundowali pierwszą mysz z sensorami skórno-galwanicznymi
Postęp niejedno ma imię, a coraz więcej w tym zakresie mają do powiedzenia zwykli użytkownicy. Takie platformy jak Kickstarter dają bowiem władzę nad zmianami w branży elektronicznej wprost w ręce klientów.
Kickstarter to popularna platforma crowdfundingowa, na której prowadzone są zbiórki pieniędzy na realizację różnorodnych projektów. Na stronie ogłaszają się artyści, producenci gier czy sprzętu gamingowego. Co więcej, tego typu akcje mogą skutecznie prowadzić do rozwoju ostatniej z wymienionych branży.
Być albo nie być?
Dla wielu producentów inwestowanie w rewolucyjne technologie wiąże się często z olbrzymim ryzykiem. Coś, co mogło się wydawać strzałem w dziesiątkę, dość szybko może zostać brutalnie zweryfikowane przez rynek i, nie znajdując zainteresowania w oczach zwykłych użytkowników, pociągnąć całą firmę na dno. Dlatego producenci, bojąc się takiego niebezpieczeństwa, wolą trzymać się utartych schematów, zapewniających w miarę stabilne zarobki. Gdzie w takim układzie miejsce na rozwój?
Rewolucja wśród myszek
Tu właśnie objawia się pozytywna rola Kickstartera i innych stron crowdfundingowych. Biorący udział w zbiórce już samym swoim wsparciem weryfikują, czy inwestowanie w rozwój danego rozwiązania faktycznie ma sens. Doskonałym przykładem jest tu Naos QG - pierwsza na świecie mysz z sensorami skórno-galwanicznymi, która potrafi mierzyć puls i prezentować dane biometryczne gracza w czasie rzeczywistym. Za stworzenie niezwykłego gryzonia zabrała się szwedzka firma Mionix.
Gracze byli na „tak”
Wspomniana firma debiut na rynku miała dawno za sobą i zdążyła już zyskać grono wiernych fanów. Przy tworzeniu nowego produktu Szwedzi postanowili pójść inną drogą, pozwalając konsumentom zadecydować, czy niecodzienne funkcje myszki im odpowiadają. Zbiórka okazała się sukcesem, a darczyńcy wpłacili na poczet realizacji projektu 107,125 $. Naos QG zadebiutował na rynku w październiku ubiegłego roku. [[[zdjecie,21907,duze]]]
Odważniej w przyszłość
Historia ta pokazuje, że inwestycja w nowe technologie nie musi wiązać się z postawieniem na szali istnienia firmy. Poczucie bezpieczeństwa pozwoli producentom nieco śmielej sięgać po nowe rozwiązania i tym samym przysłużyć się także nam, zwykłym graczom i użytkownikom wszelkiego typu sprzętów elektronicznych.
źrodło: mionix/agdrtv24.pl